Według danych GUS ponad 14% wszystkich pracowników w pierwszym kwartale 2021 r. w związku z sytuacją epidemiczną wykonywało pracę zdalną. To rozwiązanie ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Plusy? Nie trzeba biec na autobus, głowić się nad ubiorem i makijażem. Negatywne strony to m.in. zanik więzi społecznych, regularnego ruchu, rosnące rachunki za prąd. Do tej listy trzeba dodać jeszcze jedno – niszczą nam się zęby.
Praca z domu, zdalna czy home office – jakkolwiek nazwana – wymagała od nas adaptacji, zmiany nawyków i wyrobienia nowych. Pandemia wymusiła na części zawodów przejście na tryb pracy wprost z domowych pieleszy. Jednak nie wszyscy odnaleźli się w nowej rzeczywistości, zwłaszcza w kontekście higieny zębów, co widać w gabinetach stomatologicznych.
Bruksizm jest znany od dawna, ale do tej pory definiowany głównie jako nocne zgrzytanie zębami, będące skutkiem przewlekłego stresu za dnia. Według najnowszych badań, należy uwzględniać nie tylko zgrzytanie, ale i zaciskanie zębów, co więcej – całą dobę, nie wyłącznie nocą. To zachowanie mimowolne, nieświadome, zgubne dla szkliwa zębów i kondycji stawów skroniowo-żuchwowych. Jak się okazuje, skala tego zjawiska nasiliła się jeszcze bardziej w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
- Pandemia i koronawirus mają wpływ na nasze uzębienie na wielu płaszczyznach, a przede wszystkim praca zdalna, która odbija się na zdrowiu zębów niemal bezpośrednio: coraz częściej pacjenci zgłaszają się z ukruszonymi zębami, liniami pęknięć na szkliwie czy ubytkami klinowymi. Ich przyczyną są m.in. stres i niewłaściwa postawa sylwetki przed komputerem – wyjaśnia lek. dent. Anna Dermanowska.
Ten ostatni spełnia w tym koncepcie jedną z kluczowych ról. Szkliwo jest niezwykle wytrzymałe, ale też bardzo kruche i w wyniku oddziałujących na nie sił może się ścierać, ulegać kruszeniu i pęknięciom. Stres oraz niewłaściwa postawa przed komputerem przyczyniają się do nasilania dolegliwości ze strony stawów skroniowo-żuchwowych, co prowadzi do szeregu kolejnych problemów. Objawy to klikanie i trzaski szczęki podczas jedzenia, ziewania czy mówienia, ból w okolicach stawu (w pobliżu ucha), bóle głowy, karku, okolic skroni, ale też ścieranie zębów i nadwrażliwość oraz bóle „zdrowych zębów”. Niestety, na tym nie kończą się negatywne skutki pracy zdalnej.
Choć próchnica dotyka niemal 90% społeczeństwa i jest ściśle powiązana z naszą dietą, to tzw. home office stał się dla niej idealną okazją, by zaatakować. - Próchnica jest powodowana przez bakterie, którym sprzyja dieta bogata w cukry proste i zapominanie o myciu zębów. Przebywając w domu, częściej podjadamy niezdrowe przekąski, batony, chipsy, cukierki. Do tego dochodzi lekceważenie istotności mycia zębów, tłumaczone zwykle faktem, że przecież nikt nie zauważy, bo cały dzień spędzamy w domu. A to błąd, który przekłada się na rosnącą liczbę pacjentów z zaawansowaną próchnicą, wymagających też coraz częściej leczenia kanałowego – ostrzega Dermanowska.
Fluor zabezpiecza szkliwo przed kwasami, a jeżeli zapominamy lub unikamy mycia zębów, to – w połączeniu błędami dietetycznymi – narażamy się na próchnicę. W czasie lockdownu wiele gabinetów ograniczyło pracę i wprowadziło zaostrzone rygory sanitarne, co dodatkowo zniechęciło pacjentów do regularnych wizyt. Nie powinniśmy ulegać też modzie na używanie past bez fluoru. Ma on zasadniczą właściwość: wbudowuje się w szkliwo, znacząco podnosząc próg odporności na niskie, czyli kwasowe pH.
Wiele dolegliwości w obrębie jamy ustnej nie od razu przynosi zauważalne objawy, które skłoniłyby nas do wizyty u dentysty. Wśród tak podstępnych schorzeń należy umieścić paradontozę. Krwawiące, obrzmiałe i tkliwe dziąsła oraz obniżona linia to główne objawy zapalenia przyzębia, ale zwykle dopiero brzydki zapach z ust zmusza nas do wizyty u dentysty.
- Jedną z przyczyn sprawiających, że pacjenci poszukiwali pomocy w gabinecie był nieświeży oddech. Samemu trudno jest to zauważyć, ale nierzadko właśnie współpracownicy subtelnie sygnalizowali problem. Zmiana nawyków, jak podjadanie, częstsze sięganie po papierosa, czy nawet unikanie mycia zębów są podstawowymi powodami stanów zapalnych przyzębia, którym niejednokrotnie towarzyszy zmiana zapachu z ust – podkreśla stomatolog.
Dziąsła powinny być różowe, nie mogą krwawić, być bolesne i tkliwe. U kobiet takie objawy niekoniecznie świadczą o paradontozie, mogą być skutkiem zmian hormonalnych w organizmie, np. w okresie menstruacji, ciąży czy menopauzy. Jednak i w tym przypadku wskazana jest kontrola stomatologiczna.
Wskazówki dla pracujących z domu
- ćwiczenia i fizjoterapia,
- szyna relaksacyjna,
- odpocznij przed snem,
- odstaw przekąski,
- nawadniaj się,
- dbaj o higienę jamy ustnej,
- odwiedź dentystę.
Źródło: https://biuroprasowe.medicover.pl