Kontynuujemy temat lęków dziecięcych, które wpływają na podejście dziecka do dentysty i mycia zębów. W październikowym numerze „MagazynuStomatologicznego” znajdziemy odpowiedzina pytania: czym jest lęk i co kryje się pod pojęciem lęku rozwojowego. Poznajemy także specyficzne lęki rozwojowe, które najczęściej występują u dzieci do 4. roku życia. W tym artykule skupimy się na dzieciach powyżej 5. roku życia.
Lęki rozwojowe utrudniające leczenie stomatologiczne u dzieci powyżej 5. roku życia
Pamiętajmy, że każde dziecko rozwija się w trochę innym tempie oraz środowisku. Z tego powodu podanych w tabeli widełek wiekowych nie traktujmy, jako sztywnego wskaźnika potencjalnych problemów dziecka. U części małych pacjentów te lęki mogą wystąpić, a u innych nie pojawić się lub minąć bardzo szybko. Pamiętajmy jednak, że lęki te występują naturalnie w rozwoju dziecka. Dlatego warto je zrozumieć, aby wiedzieć, w jaki sposób na nie reagować.
Tabela prezentuje lęki rozwojowe utrudniające leczenie stomatologiczne, jakie pojawić się mogą u dzieci powyżej 5. roku życia.
Lęk przed zranieniem
Jest to lęk dotyczący obawy dziecka przed szkodą cielesną. W tym wieku jest ono coraz bardziej świadome swojego ciała oraz bólu, jaki towarzyszy np. przy upadku, uderzeniu o coś lub zranieniu. W efekcie tego dziecko może zacząć unikać miejsc i sytuacji, w których mogłoby doświadczyć ewentualnego urazu. W codziennych sytuacjach może być to niechęć do biegania czy zabaw z innymi dziećmi lub unikanie miejsc, gdzie dziecko się zraniło, czuło ból i płakało. Dlatego, jeśli przewróciło się na schodach, może nie chcieć wchodzić po nich samodzielnie i będzie prosić o trzymanie za rękę, asekurację. Innym przykładem może być niechęć do mycia zębów i unikania łazienki, bo szczoteczka i pasta kojarzą się z bólem wywołanym np. wcześniejszą próchnicą, stanem zapalnym lub niewłaściwym szczotkowaniem. W podobny sposób dziecko może chcieć unikać wizyty w gabinecie lekarskim i wszystkich czynności, które będą odbywać się w obrębie jego ust. W takim przypadku najlepiej dać dziecku czas na oswojenie się z tym lękiem. W tym celu stawiamy na spokojne tłumaczenie, objaśnianie i rozmowę z dzieckiem. Ważne jest zrozumienie perspektywy małego pacjenta – dialog jest tutaj kluczowy. Dzięki temu mamy szansę zrozumieć charakter lęków i obaw dziecka, tego w jaki sposób się one objawiają i czego potrzebuje mały pacjent, aby czuć się bezpiecznie. Pamiętajmy, że jest to proces rozłożony w czasie, dlatego dobrze jest włączyć w niego rodziców i dentystę.
Lęk przed lekarzem, białym fartuchem, gabinetem
Ten lęk jest nam na pewno bardzo dobrze znany. Jest on wynikiem doświadczeń, jakie mały pacjent zebrał w dotychczasowym życiu. Lęk ten łączy się z rozwojem intelektualnym i emocjonalnym dziecka związanym ze zwiększającą się świadomością odnośnie tego, co się dzieje z jego ciałem i dookoła niego. Wiąże się również z rozwojem pamięci, ponieważ dziecko zaczyna kojarzyć miejsca, osoby i przedmioty. Nie powinniśmy się dziwić, że jeśli dziecko odwiedza szpital czy gabinet, gdzie pracują dorośli w białych fartuchach i znajduje się w nim zwykle w momencie choroby, bólu i złego samopoczucia, to po tych miejscach nie spodziewa się niczego przyjemnego. Ponadto ze względu na młody wiek dziecko nie jest w stanie opanować swoich emocji, co wynika z niedojrzałości układu nerwowego. W związku z tym dzieci płaczą i krzyczą już przy wejściu do gabinetu, a nierzadko nawet na samo wspomnienie o planowanej wizycie. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym lękiem jest uczenie rodziców, żeby dziecko zdobywało wiedzę i doświadczenia związane z odwiedzaniem gabinetu nie tylko w sytuacji czucia bólu. Trzeba pokazać dziecku, że wizyta w gabinecie nie zawsze wiąże się z nieprzyjemnościami. W tym celu robimy z dziećmi adaptacje, wizyty profilaktyczne, opowiadamy o swoich wizytach u lekarza i uczymy dziecko, że lekarz jest po to, aby nam pomóc.
Lęk, że rodzic nie wróci
Jest to rodzaj lęku separacyjnego. Dziecko traktuje rodzica jak bezpieczną przystań, do której zawsze może uciec i schronić się w ramionach mamy i taty. To bezpieczeństwo może być zapewnione poprzez trzymanie za rękę oraz kontakt wzrokowy. Dlatego, jeśli dziecko traci opiekuna z zasięgu wzroku, może wpaść w panikę, że już go nigdy nie zobaczy. W życiu codziennym dziecko może nie chcieć zostawać w przedszkolu lub nie będzie chciało puścić rodzica do pracy. Natomiast w gabinecie może obawiać się zostać samo bez obecności rodzica. Dlatego dobrze jest, aby rodzic towarzyszył małemu pacjentowi, trzymał go na kolanach lub za rękę. Może też znajdować się w zasięgu wzroku dziecka, a nie za fotelem. Oczywiście pamiętajmy, żeby upewnić się, że rodzic nie przeżywa wizyty bardziej niż dziecko, bo w tym przypadku jego zachowanie potęguje stres dziecka.
Lęk przed porażką
Ten rodzaj lęku pojawia się, gdy dziecko zaczyna się uczyć coraz to nowych czynności i porównywać swoje umiejętności z umiejętnościami innych dzieci. Dodatkowo dziecko wraz z rozwojem staje się coraz bardziej świadome swoich umiejętności i obserwuje, że jedne z nich wykonuje lepiej, a inne gorzej. W tym przypadku lęk przed wykonaniem jakiejś czynności w sposób gorszy lub nieprawidłowy powoduje unikanie lub zaniechanie jej stosowania. Na przykład, jeśli dziecko ma problemy z motoryką i chwytem to może mieć trudności z myciem zębów. Dlatego, aby uniknąć sytuacji, w której może czuć się gorsze od rodzeństwa lub może zostać skrytykowane czy wyśmiane przez inne osoby, szczególnie rówieśników, unika i odmawia mycia zębów.
W jaki sposób wspierać dziecko w oswajaniu lęku?
Tabela prezentuje lęki rozwojowe utrudniające leczenie stomatologiczne, jakie pojawić się mogą u dzieci powyżej 5. roku życia.
Lęk przed zranieniem
Jest to lęk dotyczący obawy dziecka przed szkodą cielesną. W tym wieku jest ono coraz bardziej świadome swojego ciała oraz bólu, jaki towarzyszy np. przy upadku, uderzeniu o coś lub zranieniu. W efekcie tego dziecko może zacząć unikać miejsc i sytuacji, w których mogłoby doświadczyć ewentualnego urazu. W codziennych sytuacjach może być to niechęć do biegania czy zabaw z innymi dziećmi lub unikanie miejsc, gdzie dziecko się zraniło, czuło ból i płakało. Dlatego, jeśli przewróciło się na schodach, może nie chcieć wchodzić po nich samodzielnie i będzie prosić o trzymanie za rękę, asekurację. Innym przykładem może być niechęć do mycia zębów i unikania łazienki, bo szczoteczka i pasta kojarzą się z bólem wywołanym np. wcześniejszą próchnicą, stanem zapalnym lub niewłaściwym szczotkowaniem. W podobny sposób dziecko może chcieć unikać wizyty w gabinecie lekarskim i wszystkich czynności, które będą odbywać się w obrębie jego ust. W takim przypadku najlepiej dać dziecku czas na oswojenie się z tym lękiem. W tym celu stawiamy na spokojne tłumaczenie, objaśnianie i rozmowę z dzieckiem. Ważne jest zrozumienie perspektywy małego pacjenta – dialog jest tutaj kluczowy. Dzięki temu mamy szansę zrozumieć charakter lęków i obaw dziecka, tego w jaki sposób się one objawiają i czego potrzebuje mały pacjent, aby czuć się bezpiecznie. Pamiętajmy, że jest to proces rozłożony w czasie, dlatego dobrze jest włączyć w niego rodziców i dentystę.
Lęk przed lekarzem, białym fartuchem, gabinetem
Ten lęk jest nam na pewno bardzo dobrze znany. Jest on wynikiem doświadczeń, jakie mały pacjent zebrał w dotychczasowym życiu. Lęk ten łączy się z rozwojem intelektualnym i emocjonalnym dziecka związanym ze zwiększającą się świadomością odnośnie tego, co się dzieje z jego ciałem i dookoła niego. Wiąże się również z rozwojem pamięci, ponieważ dziecko zaczyna kojarzyć miejsca, osoby i przedmioty. Nie powinniśmy się dziwić, że jeśli dziecko odwiedza szpital czy gabinet, gdzie pracują dorośli w białych fartuchach i znajduje się w nim zwykle w momencie choroby, bólu i złego samopoczucia, to po tych miejscach nie spodziewa się niczego przyjemnego. Ponadto ze względu na młody wiek dziecko nie jest w stanie opanować swoich emocji, co wynika z niedojrzałości układu nerwowego. W związku z tym dzieci płaczą i krzyczą już przy wejściu do gabinetu, a nierzadko nawet na samo wspomnienie o planowanej wizycie. Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym lękiem jest uczenie rodziców, żeby dziecko zdobywało wiedzę i doświadczenia związane z odwiedzaniem gabinetu nie tylko w sytuacji czucia bólu. Trzeba pokazać dziecku, że wizyta w gabinecie nie zawsze wiąże się z nieprzyjemnościami. W tym celu robimy z dziećmi adaptacje, wizyty profilaktyczne, opowiadamy o swoich wizytach u lekarza i uczymy dziecko, że lekarz jest po to, aby nam pomóc.
Lęk, że rodzic nie wróci
Jest to rodzaj lęku separacyjnego. Dziecko traktuje rodzica jak bezpieczną przystań, do której zawsze może uciec i schronić się w ramionach mamy i taty. To bezpieczeństwo może być zapewnione poprzez trzymanie za rękę oraz kontakt wzrokowy. Dlatego, jeśli dziecko traci opiekuna z zasięgu wzroku, może wpaść w panikę, że już go nigdy nie zobaczy. W życiu codziennym dziecko może nie chcieć zostawać w przedszkolu lub nie będzie chciało puścić rodzica do pracy. Natomiast w gabinecie może obawiać się zostać samo bez obecności rodzica. Dlatego dobrze jest, aby rodzic towarzyszył małemu pacjentowi, trzymał go na kolanach lub za rękę. Może też znajdować się w zasięgu wzroku dziecka, a nie za fotelem. Oczywiście pamiętajmy, żeby upewnić się, że rodzic nie przeżywa wizyty bardziej niż dziecko, bo w tym przypadku jego zachowanie potęguje stres dziecka.
Lęk przed porażką
Ten rodzaj lęku pojawia się, gdy dziecko zaczyna się uczyć coraz to nowych czynności i porównywać swoje umiejętności z umiejętnościami innych dzieci. Dodatkowo dziecko wraz z rozwojem staje się coraz bardziej świadome swoich umiejętności i obserwuje, że jedne z nich wykonuje lepiej, a inne gorzej. W tym przypadku lęk przed wykonaniem jakiejś czynności w sposób gorszy lub nieprawidłowy powoduje unikanie lub zaniechanie jej stosowania. Na przykład, jeśli dziecko ma problemy z motoryką i chwytem to może mieć trudności z myciem zębów. Dlatego, aby uniknąć sytuacji, w której może czuć się gorsze od rodzeństwa lub może zostać skrytykowane czy wyśmiane przez inne osoby, szczególnie rówieśników, unika i odmawia mycia zębów.
W jaki sposób wspierać dziecko w oswajaniu lęku?
- Słuchamy, co mówi do nas dziecko. Dzięki rozmowie ma szansę swoimi słowami, na swój własny sposób powiedzieć, czego tak naprawdę się obawia. To pozwoli nam lepiej zrozumieć emocje, które przeżywa.
- Nie bagatelizujemy i nie krytykujemy – każdy z nas boi się różnych rzeczy. Dorosły człowiek jest w stanie racjonalnie podejść do niektórych zagrożeń. A i tak mnóstwo dorosłych pacjentów zmaga się z np. dentofobią. Pamiętajmy, że dziecko nie rozumie, co się dzieje, ale odczuwa silne emocje. Dlatego ich krytykowanie lub wyśmiewanie jest najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić.
- Pomagamy dziecku odnaleźć własne strategie na poradzenie sobie z lękiem. Możemy proponować i pokazywać różne rozwiązania oraz tłumaczyć zrozumiałym językiem, co się dzieje. Dodatkowo chwalimy pojedyncze próby i sukcesy w skonfrontowaniu się z lękiem.