12 MAJA OBCHODZIMY ŚWIATOWY DZIEŃ ZDROWYCH DZIĄSEŁ

12 MAJA OBCHODZIMY ŚWIATOWY DZIEŃ ZDROWYCH DZIĄSEŁ

Z okazji obchodzonego 12 maja Światowego Dnia Zdrowych Dziąseł 10 maja odbyła się konferencja prasowa „Profilaktyka i leczenie chorób przyzębia" pod hasłem „Czas potraktować choroby dziąseł poważnie". Jest to szczególnie ważne, gdyż zapalenie przyzębia to 6 najczęstsza choroba na świecie, a leczenie chorób zębów pochłania 4,6% światowych wydatków na zdrowie!
 
Polskie Towarzystwo Periodontologiczne zorganizowało konferencję prasową, podczas której eksperci przedstawili nowe badania o czynnikach ryzyka chorób przyzębia, zwłaszcza w kontekście palenia papierosów konwencjonalnych i elektronicznych oraz omówili społeczne i ekonomiczne skutki nieleczenia tych chorób. W konferencji wzięli udział:
  • prof. dr hab. n. med. Renata Górska, Konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii, prezes Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego, członek Amerykańskiej Akademii Periodontologii i Europejskiej Federacji Periodontologii (EFP),
  • dr hab. n. med. Jan Kowalski, kierownik Zakładu Chorób Błony Śluzowej i Przyzębia WUM, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego, koordynator Dnia Zdrowych Dziąseł w Europejskiej Federacji Periodontologii z ramienia Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego,
  • dr n. med. Maciej Nowak, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie periodontologii, sekretarz generalny Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego, członek European Federation of Periodontology (EFP) oraz Sekcji Periodontologii Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego (PTS),
  • dr n. med. Beata Golan, dentystka i kierownik ds. Naukowych P&G Polska.
 
Według Światowej Organizacji Zdrowia ciężkie choroby przyzębia dotykają około 14% dorosłej populacji, co stanowi ponad miliard przypadków na całym świecie. Tak duża skala problemu wymaga przede wszystkim potężnych nakładów finansowych na leczenie – koszty leczenia z powodu chorób zębów na całym świecie oszacowano na 298 miliardów USD rocznie, co odpowiada średnio 4,6% światowych wydatków na zdrowie i sprawia, że choroby zębów są dziś trzecią najkosztowniejszą chorobą, zaraz za cukrzycą i chorobami układu krążenia.
 
Choroby przyzębia rozwijają się z zapalenia dziąseł, które najczęściej, bo około w 95% przypadków, wywołane jest przez płytkę nazębną, zwaną biofilmem, której pozbywamy się szczotkując zęby. Prewencja w tej sytuacji polega więc na codziennej, prawidłowej higienie jamy ustnej! Zapalenie dziąseł jest procesem odwracalnym, czego niestety nie możemy powiedzieć o zapaleniu przyzębia, które nieleczone prowadzić może do utraty zębów, a także być czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, wpływać na przebieg cukrzycy i chorób neurodegeneracyjnych.
 
- Zatem dobre nawyki w zakresie zachowania zdrowia jamy ustnej takie jak:
  • czyszczenie zębów co najmniej 2 x dziennie,
  • nitkowanie codzienne,
  • regularne wizyty u lekarza stomatologa,
  • ograniczenie spożywania cukrów prostych,
  • wyeliminowanie uzależnienia od nikotyny,
stanowią znakomitą profilaktykę i wspomagają leczenie chorób przyzębia – mówi prof. dr hab. n. med. Renata Górska, Konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii i prezes Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego.
 
Profilaktyka chorób dziąseł to kluczowy element w obniżeniu bardzo wysokich kosztów leczenia tych chorób. Według przestawionych podczas konferencji PTP danych wyeliminowanie zapalenia dziąseł, które jest prekursorem chorób przyzębia oraz zwiększenie wskaźnika diagnozowania i leczenia choroby przyzębia do 90% daje pozytywny zwrot z inwestycji w perspektywie 10 lat – oszczędności można szacować na wartość od 8 do 32 miliardów euro!
 
- Koszty, które ponosi społeczeństwo z powodu chorób przyzębia są potężne i obejmują zarówno aspekt ekonomiczny, związany z leczeniem czy też nieobecnością w pracy, jak również społeczny, a więc ból, trudności z mówieniem czy niskie poczucie wartości u osób, które borykają się z chorobami przyzębia. Tymczasem rozwiązanie problemu jest dosłownie na wyciągnięcie ręki: właściwa higiena i profilaktyka są zdecydowanie najbardziej opłacalnym sposobem radzenia sobie z problemem choroby przyzębia w społeczeństwie – mówi dr n. med. Beata Golan, dentystka i kierownik ds. Naukowych P&G Polska.
 
W Polsce do codziennego palenia papierosów przyznaje się 21% populacji, czyli około 9 mln osób. Pomimo tendencji spadkowej w paleniu tytoniu, którą obserwujemy od kilku lat, to wciąż bardzo duży procent społeczeństwa. Tym bardziej, że w kontekście negatywnych skutków palenia uwzględniać należy dodatkowo osoby, które palą okazjonalnie i są biernymi palaczami. Poza chorobami układu oddechowego, krążenia, pokarmowego czy rozwojem nowotworów, które zwykle kojarzone są jako negatywne skutki palenia, ma ono również znaczący wpływ na zęby i dziąsła.
 
Podczas palenia tytoniu i wciągania dymu papierosowego dochodzi do urazu termicznego, chemicznego i mechanicznego w obrębie jamy ustnej. W konsekwencji na zębach palaczy pojawią się nieestetyczne zabarwienia i osady, na których odkłada się płytka nazębna, co prowadzi do rozwoju stanów zapalnych oraz poważniejszych schorzeń, czyli próchnicy i chorób przyzębia. - Palenie tytoniu jest ważnym i niezależnym czynnikiem ryzyka związanym z rozwojem i ciężkością przebiegu choroby przyzębia. Występowanie zapalenia przyzębia jest od 5 do 20 razy częstsze u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi, a aktywni i bierni palacze są bardziej podatni na cięższe objawy zapalenia przyzębia – mówi dr n. med. Maciej Nowak, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie periodontologii i sekretarz generalny Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego.
 
W kontekście chorób przyzębia, pewnym rozwiązaniem dla osób uzależnionych od palenia papierosów konwencjonalnych są tzw. e-papierosy. - W świetle współczesnych badań naukowych systemy pozwalające używać tytoniu bez jego spalania, takie jak e-papierosy lub popularne podgrzewacze tytoniu są mniej szkodliwe dla zdrowia – dodaje dr n. med. Maciej Nowak. Pamiętać jednak należy, że e-papieros jest jedynie półśrodkiem, a dla naszych zębów i dziąseł najlepiej byłoby całkowicie zrezygnować z palenia. - Na chwilę obecną nie można powiedzieć, że e-papierosy są z pewnością nieszkodliwe. Coraz więcej doniesień wskazuje na to, że przewlekłe używanie e-papierosów może mieć negatywny wpływ na zdrowie. Dlatego konieczne są dalsze, szeroko zakrojone badania, aby poznać wpływ e-papierosów na organizm człowieka i rozstrzygnąć, czy mogą one stanowić metodę walki z nałogiem palenia – zauważa dr hab. n. med. Jan Kowalski, kierownik Zakładu Chorób Błony Śluzowej i Przyzębia WUM.
 
 
Źródło: informacja prasowa