Czy istnieje na świecie idealny dentysta? To abstrakcyjne pytanie, które możemy śmiało włożyć do jednego worka z pytaniami o to, jakie cechy posiada idealna żona, idealne dziecko, idealny szef, idealny samochód czy idealny krem do twarzy. Pytanie o idealność jest tak szerokie, że jeśli zadamy to samo pytanie 100 osobom, z pewnością usłyszymy od nich zupełnie inne odpowiedzi. Dlatego zastanów się, czy twoim zdaniem istnieje, gdzieś na świecie persona „idealnego dentysty” i czy ty należysz do tej grupy. Zapraszam cię na krótki quiz, który pozwoli ci lepiej rozeznać się w temacie – jakie cechy w dentyście chce widzieć pacjent, żeby był on idealnym specjalistą? Czytając odpowiedzi, wybierz tę, któranajbardziej do ciebie pasuje.
1. W pracy jestem pewny siebie i swoich umiejętności. W gabinecie czuję się, jak ryba w wodzie:
A. Mam doświadczenie, umiejętności, wiedzę. Nie zastanawiam się nad tym, co powinienem zrobić – jestem uważny, ale mam pewną rękę. Widzę i czuję,że pacjent mi ufa.
B. Jestem pewny tego, co robię. Gdy napotykam trudności muszę się zastanowić, co dalej. Zawsze mogę poprosić o pomoc czy konsultację innego dentystę.
C. Wiem, że mam umiejętności i wiedzę. W sytuacji, gdy nie jestem czegoś pewien, działam intuicyjnie i nie informuję o tym pacjenta. Nie musi wiedzieć, że coś jest nie tak. Ważne, aby efekt był super.
2. Gdy nie mogę czegoś zrobić to:
A. Próbuję dalej, bo jestem wytrwały.
B. Próbuję, ale w końcu trzeba się poddać.
C. Mierzę siły na zamiary. Lepiej żeby zrobił to ktoś inny.
3. W kontakcie z pacjentem:
A. Jestem uprzejmy, zawsze odnoszę się do niego z szacunkiem.
B. Jestem uprzejmy, ale gdy pacjent przekracza granice kultury to szybko reaguję, nie zgadzam się, aby obrażał mnie i personel. Stres pacjenta tego nie usprawiedliwia.
C. Jestem uprzejmy, ale bez przesady. Nawiązuję minimum relacji, by poznać z czym pacjent przyszedł i wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię.
4. Pamiętam każdego pacjenta:
A. Oczywiście, każdy pacjent jest dla mnie ważny. Jeśli skupiam się na nim, to nie wyobrażam sobie, żebym go nie pamiętał, gdy następnym razem spotkamy się w gabinecie, a nawet miniemy w sklepie czy na ulicy.
B. Rozpoznam większość pacjentów, ale łatwiej ich pamiętam po zębach. Część pacjentów pamiętam, innych nie. Nie sposób wszystkich spamiętać.
C. Niektórych pacjentów pamiętam. Po to mam kartę, asystentkę, rejestratorkę, aby pomogły mi w pracy
zaopiekować się pacjentami.
5. Słownictwo w gabinecie:
A. Dostosowuję do każdego pacjenta, bo zależy mi, aby zrozumiał swój obecny stan, jego przyczyny oraz świadomie podjął decyzję o leczeniu i w niej wytrwał. Sposób rozmowy i słownictwo dobieram z odniesieniem do wiedzy pacjenta oraz jego zachowania.
B. Jest dostosowane do pacjenta – mam wcześniej przygotowane różne scenariusze rozmowy i wybieram ten, który jest najbardziej adekwatny.
C. Używam zarówno profesjonalnej nomenklatury, jak i zwrotów prostych i potocznych dla pacjenta. Zależy mi, aby zrozumiał, co mówię, ale medyczne zwroty sprawiają, że pacjent czuje się profesjonalnie zaopiekowany. Dlatego bez problemu ich używam.
6. Gdy widzę, że pacjent stresuje się i boi bólu to:
A. Pracuję szybciej lub delikatniej – w zależności od sytuacji. Rozumiem, że pacjent czuje duży dyskomfort. Jeśli chce wiedzieć, co się będzie dziać – informuję go na bieżąco. Jeśli nie chce, mogę co jakiś czas zapytać, czy czuje się dobrze i pracuję dalej.
B. Podchodzę do niego z empatią, ale jeśli zabieg trzeba wykonać, to podchodzę zadaniowo do działania i chcę, żeby pacjent jak najszybciej wrócił do formy.
C. Pracuję dalej, bo to tylko kilka minut dyskomfortu dla pacjenta. Potem będzie lepiej, więc trzeba szybko wykonać zabieg i pacjent ma stres z głowy.
Klucz odpowiedzi
Najwięcej odpowiedzi A
Pracujesz pewnie i szybko, a pacjenci to cenią. Pracujesz ciężko, żeby przezwyciężyć problemy i wolisz robić wszystko sam. Bez względu na okoliczności, zawsze odnosisz się do pacjentów z szacunkiem. Nawiązujesz z nimi relację i dobrze ich pamiętasz. Masz do tego dryg, bo oprócz wykonywania zabiegu, obserwujesz pacjentów i to, jak reagują. Widzisz ich emocje i odpowiednio potrafisz na nie reagować swoim zachowaniem i słownictwem. Naturalnie współgrasz z pacjentami i oni to cenią, czując się bezpiecznie.
Najwięcej odpowiedzi B
Pracujesz pewnie, ale nie obawiasz się skorzystać z pomocy innych. Dobrze pracujesz w zespole. Potrafisz realnie ocenić swoje umiejętności i stan pacjentów oraz w razie konieczności przekierować ich do innego specjalisty. W kontakcie z pacjentami jesteś uprzejmy. Nie pozwalasz jednak na przekraczanie granic i potrafisz stanowczo zareagować na ich nieuprzejmość. Skupiając się na pracy, nie pamiętasz większości pacjentów, ich twarzy oraz tego, co mówią. Lubisz komfort i stałość w pracy. Praca według scenariusza to coś dla ciebie. Gdy pacjenci odczuwają lęk na fotelu, rozumiesz go, jednak wiesz, że sytuacja wymaga działania i na tym się koncentrujesz.
Najwięcej odpowiedzi C
Mocno wierzysz w siebie i w swoje umiejętności. Nie przyznasz się do niepewności, to nie leży w twojej naturze. Wolisz pracować sam i samodzielnie rozwiązywać problemy. Gdy nie widzisz szansy na sukces, wolisz nie podejmować się działania. Pracujesz tylko w tym obszarze, gdzie czujesz się najpewniej. Pogaduchy z pacjentami nie leżą w twojej naturze. Jesteś zadaniowcem i wolisz działać, niż mówić. Nie przywiązujesz się do pacjentów. Informacje o nich bierzesz z karty i korzystasz z pomocy personelu gabinetu. W rozmowie z pacjentami mówisz zwięźle. Nie boisz się wtrącić specjalistycznej nomenklatury, ale kontrolujesz to, czy pacjenci rozumieją w czym rzecz. Uważasz, że lepiej działać szybko i zdecydowanie oraz znieść dyskomfort, niż pracować długo, mając nadzieję, że pacjenci lepiej zniosą zabieg. Dla ciebie liczy się efekt.
Podsumowanie
Czy któryś z typów A, B lub C jest najlepszy lub lepszy od innych? Czy któryś z nich lepiej opisuje cechy idealnego dentysty w oczach pacjenta? Myślę, że tutaj każdy z nas ma miejsce na własną refleksję. Różnice w pracy czy sposobie komunikacji są na tyle subtelne, że na co dzień możemy nie zwracać na nie uwagi. Przyzwyczajamy się do pewnych schematów pracy i z czasem stają się one naszą rutyną. Oczywiście ważne jest to, aby zwracać uwagę na potrzeby pacjenta, jednak pozostańmy w tym naturalni. Część pacjentów bardzo lubi, gdy dentysta prowadzi z nimi small talk – zagadując o pracę czy dzieci. Natomiast inni absolutnie nie mają ochoty na tematy prywatne i wolą, jak dentysta zadaniowo podejdzie do zabiegu – szybko i bez zbędnych uprzejmości. Najlepiej jest wymieszać wszystkie typy i po pierwsze pracować w swoim stylu, a po drugie być elastycznym i w razie co, odpowiednio zareagować na potrzeby pacjenta – nie wychodząc z własnej strefy komfortu.
Pamiętajmy, że nawet jeśli stawalibyśmy na rzęsach, nie dogodzimy każdemu. Ilu pacjentów, tyle przypadków. Wymagania i oczekiwania pacjentów są różne, podobnie jak umiejętności dentystów i ich podejście do pacjentów. Na „idealność” pracy wpływają też inne okoliczności – miejsce pracy, załoga gabinetu oraz zarobki. Nie spychajmy odpowiedzialności za komfort psychiczny i emocjonalny pacjenta jedynie na swoje barki. W końcu „idealny dentysta”, jeśli dla pacjenta A istnieje, to dla pacjenta B, wcale nie musi być taki fantastyczny. I to jest jak najbardziej w porządku.
2. Gdy nie mogę czegoś zrobić to:
A. Próbuję dalej, bo jestem wytrwały.
B. Próbuję, ale w końcu trzeba się poddać.
C. Mierzę siły na zamiary. Lepiej żeby zrobił to ktoś inny.
3. W kontakcie z pacjentem:
A. Jestem uprzejmy, zawsze odnoszę się do niego z szacunkiem.
B. Jestem uprzejmy, ale gdy pacjent przekracza granice kultury to szybko reaguję, nie zgadzam się, aby obrażał mnie i personel. Stres pacjenta tego nie usprawiedliwia.
C. Jestem uprzejmy, ale bez przesady. Nawiązuję minimum relacji, by poznać z czym pacjent przyszedł i wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię.
4. Pamiętam każdego pacjenta:
A. Oczywiście, każdy pacjent jest dla mnie ważny. Jeśli skupiam się na nim, to nie wyobrażam sobie, żebym go nie pamiętał, gdy następnym razem spotkamy się w gabinecie, a nawet miniemy w sklepie czy na ulicy.
B. Rozpoznam większość pacjentów, ale łatwiej ich pamiętam po zębach. Część pacjentów pamiętam, innych nie. Nie sposób wszystkich spamiętać.
C. Niektórych pacjentów pamiętam. Po to mam kartę, asystentkę, rejestratorkę, aby pomogły mi w pracy
zaopiekować się pacjentami.
5. Słownictwo w gabinecie:
A. Dostosowuję do każdego pacjenta, bo zależy mi, aby zrozumiał swój obecny stan, jego przyczyny oraz świadomie podjął decyzję o leczeniu i w niej wytrwał. Sposób rozmowy i słownictwo dobieram z odniesieniem do wiedzy pacjenta oraz jego zachowania.
B. Jest dostosowane do pacjenta – mam wcześniej przygotowane różne scenariusze rozmowy i wybieram ten, który jest najbardziej adekwatny.
C. Używam zarówno profesjonalnej nomenklatury, jak i zwrotów prostych i potocznych dla pacjenta. Zależy mi, aby zrozumiał, co mówię, ale medyczne zwroty sprawiają, że pacjent czuje się profesjonalnie zaopiekowany. Dlatego bez problemu ich używam.
6. Gdy widzę, że pacjent stresuje się i boi bólu to:
A. Pracuję szybciej lub delikatniej – w zależności od sytuacji. Rozumiem, że pacjent czuje duży dyskomfort. Jeśli chce wiedzieć, co się będzie dziać – informuję go na bieżąco. Jeśli nie chce, mogę co jakiś czas zapytać, czy czuje się dobrze i pracuję dalej.
B. Podchodzę do niego z empatią, ale jeśli zabieg trzeba wykonać, to podchodzę zadaniowo do działania i chcę, żeby pacjent jak najszybciej wrócił do formy.
C. Pracuję dalej, bo to tylko kilka minut dyskomfortu dla pacjenta. Potem będzie lepiej, więc trzeba szybko wykonać zabieg i pacjent ma stres z głowy.
Klucz odpowiedzi
Najwięcej odpowiedzi A
Pracujesz pewnie i szybko, a pacjenci to cenią. Pracujesz ciężko, żeby przezwyciężyć problemy i wolisz robić wszystko sam. Bez względu na okoliczności, zawsze odnosisz się do pacjentów z szacunkiem. Nawiązujesz z nimi relację i dobrze ich pamiętasz. Masz do tego dryg, bo oprócz wykonywania zabiegu, obserwujesz pacjentów i to, jak reagują. Widzisz ich emocje i odpowiednio potrafisz na nie reagować swoim zachowaniem i słownictwem. Naturalnie współgrasz z pacjentami i oni to cenią, czując się bezpiecznie.
Najwięcej odpowiedzi B
Pracujesz pewnie, ale nie obawiasz się skorzystać z pomocy innych. Dobrze pracujesz w zespole. Potrafisz realnie ocenić swoje umiejętności i stan pacjentów oraz w razie konieczności przekierować ich do innego specjalisty. W kontakcie z pacjentami jesteś uprzejmy. Nie pozwalasz jednak na przekraczanie granic i potrafisz stanowczo zareagować na ich nieuprzejmość. Skupiając się na pracy, nie pamiętasz większości pacjentów, ich twarzy oraz tego, co mówią. Lubisz komfort i stałość w pracy. Praca według scenariusza to coś dla ciebie. Gdy pacjenci odczuwają lęk na fotelu, rozumiesz go, jednak wiesz, że sytuacja wymaga działania i na tym się koncentrujesz.
Najwięcej odpowiedzi C
Mocno wierzysz w siebie i w swoje umiejętności. Nie przyznasz się do niepewności, to nie leży w twojej naturze. Wolisz pracować sam i samodzielnie rozwiązywać problemy. Gdy nie widzisz szansy na sukces, wolisz nie podejmować się działania. Pracujesz tylko w tym obszarze, gdzie czujesz się najpewniej. Pogaduchy z pacjentami nie leżą w twojej naturze. Jesteś zadaniowcem i wolisz działać, niż mówić. Nie przywiązujesz się do pacjentów. Informacje o nich bierzesz z karty i korzystasz z pomocy personelu gabinetu. W rozmowie z pacjentami mówisz zwięźle. Nie boisz się wtrącić specjalistycznej nomenklatury, ale kontrolujesz to, czy pacjenci rozumieją w czym rzecz. Uważasz, że lepiej działać szybko i zdecydowanie oraz znieść dyskomfort, niż pracować długo, mając nadzieję, że pacjenci lepiej zniosą zabieg. Dla ciebie liczy się efekt.
Podsumowanie
Czy któryś z typów A, B lub C jest najlepszy lub lepszy od innych? Czy któryś z nich lepiej opisuje cechy idealnego dentysty w oczach pacjenta? Myślę, że tutaj każdy z nas ma miejsce na własną refleksję. Różnice w pracy czy sposobie komunikacji są na tyle subtelne, że na co dzień możemy nie zwracać na nie uwagi. Przyzwyczajamy się do pewnych schematów pracy i z czasem stają się one naszą rutyną. Oczywiście ważne jest to, aby zwracać uwagę na potrzeby pacjenta, jednak pozostańmy w tym naturalni. Część pacjentów bardzo lubi, gdy dentysta prowadzi z nimi small talk – zagadując o pracę czy dzieci. Natomiast inni absolutnie nie mają ochoty na tematy prywatne i wolą, jak dentysta zadaniowo podejdzie do zabiegu – szybko i bez zbędnych uprzejmości. Najlepiej jest wymieszać wszystkie typy i po pierwsze pracować w swoim stylu, a po drugie być elastycznym i w razie co, odpowiednio zareagować na potrzeby pacjenta – nie wychodząc z własnej strefy komfortu.
Pamiętajmy, że nawet jeśli stawalibyśmy na rzęsach, nie dogodzimy każdemu. Ilu pacjentów, tyle przypadków. Wymagania i oczekiwania pacjentów są różne, podobnie jak umiejętności dentystów i ich podejście do pacjentów. Na „idealność” pracy wpływają też inne okoliczności – miejsce pracy, załoga gabinetu oraz zarobki. Nie spychajmy odpowiedzialności za komfort psychiczny i emocjonalny pacjenta jedynie na swoje barki. W końcu „idealny dentysta”, jeśli dla pacjenta A istnieje, to dla pacjenta B, wcale nie musi być taki fantastyczny. I to jest jak najbardziej w porządku.